piątek, 30 marca 2012

A jednak ...

Czemu moje czarnowidztwo musiało sie sprawdzić ?...Instynkt mi dobrze podpowiadał,pomimo tego iż położna mówiła że wszytko jest dobrze...niestety nie jest!..Nie wiedzą jeszcze dokładnie gdzie leży problem...czy w zastawce czy w drenie,ale wiadomo że zastawka nie działa tak jak powinna :(....Zrobili usg główki,rentgena brzuszka i główki i puścili nas do domu,bo niby nie jest to takie pilne,gdyż Maya poza tym przyrostem główki nie ma żadnych niepokojących objawów.W czwartek idziemy położyć się na oddział(o ile wcześniej nic sie nie pogorszy),a w piątek czeka ją operacja :(...a ja myślałam,że najgorsze za nami,wszystko pięknie wygojone,włoski zasłoniły już zastawkę...a tu wszystko jeszcze przed... i jak tu nie zwariować do piątku ??? :(
Jedyna dobra rzecz z dzisiejszej wizyty to jest to że z serduszkiem Mai wszystko w porządku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz